HetaOni RPG - Never Enter the Mansion...
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

L'amour est un oiseau rebelle~

2 posters

Go down

  L'amour est un oiseau rebelle~  Empty L'amour est un oiseau rebelle~

Pisanie by Francja Czw Mar 27, 2014 2:33 pm

1. Kraj: Republika Francuska

2. Imię i Nazwisko: Françis Bonnefoy

3. Cechy Charakteru:
„Przybliżyć Ci całą wspaniałą i szlachetną historię Francji? Oh z przyjemnością!” Francis jest poniekąd pyszną osobą. Bardzo przechwala się swoim krajem i osiągnięciami (choć poza czasami Napoleońskimi to za bardzo nie ma, czym, ale podkoloryzować nie problem!) z przeszłości. Oczywiście Kraj Miłości ma same zalety, bo jakże mówić o niej źle? Będzie wychwalał choćby i najmniejsze szczegóły, no i oczywiście za nic w świecie nie pozwoli bezkarnie obrażać swego narodu! Prędzej dobędzie rapiera, a wtedy biada ci o biada! Francis jest, bowiem wyśmienitym szermierzem, a i jeśli dasz mu broń do ręki, poszczyci się snajperskimi zdolnościami zawodowca. Tak naprawdę to tchórz i zwiewałby najszybciej jak się da, ale...
A jeśli mowa o dbaniu o dobre miano kraju sam dba także o swój wygląd. Ale nie uważaj proszę, że jest próżny. Po prostu… lubi dobrze wyglądać! Toć to nie grzech.
Czy wy też zauważyliście tu sporo wad? No…nie każdy jest idealny, jednak i Francuz ma swoje zalety. Po pierwsze na pewno dostrzeżesz w nim romantyka i dżentelmena. Francis uwielbia sztukę w każdym tego słowa znaczeniu. Rzeźby, obrazy, muzyka. Jest niemal mecenasem sztuki, gdyż każde pieniądze mógłby wydać na wspieranie artystów. Ale… w temat sztuki wliczają się także piękne istoty chodzące po świecie~ Jednym z jego zajęć jest podrywanie. Umie traktować kobietę jak anioła, który sam by jej nieba uchylił tylko by ją w sobie zauroczyć. Czy wyszło właśnie, że jest zakłamany? Ależ skądże! On naprawdę uważa je za niebiańskie istoty, nimfy i boginie. Dlatego słanie komplementów nie jest dla niego trudne pod tym względem. Choć… niestety Francis to idealny kłamca i mistrz manipulacji… Znów wychodzą same wady, mon Dieu!
Ale proszę, uwierzcie, te wszystkie wady można jakoś zatuszować~ Wbrew ogólnemu myśleniu, Francis jest bardzo trzeźwo myślącą osobą. Optymistyczna dusza to jedno, jednak jego realizm mocnego stąpania po ziemi podpowiada jego rozsądkowi, co jest słuszne, a co nie. Jest zrównoważony, jednak większą część jego charakteru stanowi empatia. Francis chyba najlepiej potrafi zrozumieć problemy kogoś innego, więc nie dziwota, że pomaga w problemach. Zwłaszcza miłosnych~
Jeśli o miłości mowa…
Ubóstwia wręcz babrać się w czyichś związkach, niemal jak każdy Francuz. Co najśmieszniejsze całkiem nieźle radzi sobie w doradzaniu innym w tych sprawach. Czy i jemu rady służą? Cóż… Kocha rozkochiwać maleńkie serca do czerwonej namiętności, jednak woli żywot Casanovy. Ot, jest wolny wtedy jak ptak! A miłość…czy naprawdę jest taka piękna? Sam może opowiadać jej zalety bez końca, ale sam wie, że i miłość potrafi rozrywać serce na strzępy. Dlatego woli się nie zakochiwać i posiadać lub być czyimś kochankiem na jakiś krótki czas.
Wspomnieć też trzeba, że każdy uważa go, o mój Boże, za jakiegoś napaleńca albo zboczeńca! Non, co to, to nie! On nie jest kimś tak obrzydliwym. Po prostu… czasami widząc olśniewające piękno nie może się oprzeć by nie powiedzieć komplementu, bądź dotknąć pięknej nimfy! A oko ma bystre do wyłapywania piękna!

4. Wygląd:
Czy to anioł spad z nieba, by ratować mnie od zła swymi ramionami? Albo to wampir, który wtopi się w mą szyje z namiętnością? Odpowiedź na wszystkie pytania to nie. Choć obejmowanie i gryzienie po szyi może wystąpić w przypadku zbyt bliskiego
kontaktu z nim. Przed sobą masz jedynie personifikacje Republiki Francuskiej w całej swej okazałości. Wzrostu ma 1.75 czyli idealnie jak na kochanka mężczyznę. Ma postawę pełną gracji i elegancji. Niezbyt umięśniony, cóż do Niemca mu daleko, ale na pewno nie ma, co się wstydzić chodzić z nagim torsem. Ramiona jednak ma dość wąskie, nogi dużo zgrabniejsze i szczuplejsze, przez co w ubraniach od tyłu możesz go pomylić z kobietą. Cóż, on jednak nie uważa tego za wadę, lecz zaletę~ W końcu nie jest jakimś karkiem, a romantycznym kochankiem! Zresztą, poza tym, anielska anatomia przydaje się w walce, dzięki temu jest szybszy i zwinniejszy!
Ma pociągłą twarz, o łagodnych, ale szlachetnych rysach a na niej zadarty nosek, tuż pod tajemniczymi oczami, które potrafią nabierać koloru chabrowego lub nawet nieco kobaltowego w zależności od natężenia światła. Jego usta zaś, same proszą się o grzech! Dodatkowo zapuścił małą bródkę by dodać sobie charyzmy starszego braciszka. Ma piękne blond loki, sięgające ramion. Są jak i reszta ciała zadbane, bo pielęgnowane dość starannie pół dnia w łazience. Dodatkowo powinno się wspomnieć o innym bujnym owłosieniu, oui?
EKHM….
Co się tyczy ubrania: Francuz zawsze nosi się modnie! Lubi nowe trendy i czasami wygoda nie ma nic do gadania. Nie chodzi także o to, że sam ubóstwia krzykliwe stroje… po prostu woli fantazjować i sprawdzać różne kombinacje!

5. Relacje:
Szkocja:
Swego czasu Allistor(imię brane z Internetów) był najlepszym przyjacielem Francisa. W końcu oboje nienawidzą Anglii i dogadywali się wyśmienicie w walce z Arthurem. Walczyli i świętowali razem. Niestety jak to bywa z przyjaźniami…zacierają się. Upadek Szkotów i przyłączenie Królestwa Szkocji do Wielkiej Brytanii coraz bardziej poszerzał przepaści między rudzielcem a blondynem. Dwa tak różne charaktery narwanego wojownika i eleganckiego szlachcica nie pasowały do siebie i bynajmniej nie przyciągały się. Spotykali się coraz rzadziej, rozmawiali coraz mniej. Aż w końcu niemal w ogóle przestali ze sobą rozmawiać. Oczywiście nie są wrogami! Nadal lubią nabijać się oboje z Angleterre, na przykład przy lampce wina, jednak stosunki nie są już tak mocne jak dawniej.

Niemcy:
Chyba jak każdy, Francis pamięta lata II Wojny Światowej. Najbardziej jednak pamięta upokorzenie podczas wstąpienia wojsk Rzeszy do Paryża tuż pod łukiem triumfalnym. Przegrana Francuzów była wtedy pewna i stolica w Vichy nie poprawiała nastroju. Tamten okres był potworny ze wzgląd jeszcze na proszenie Anglii o pomoc. I w sumie gdyby nie Charles Gaulle, światełko nadziei Francis by przeżył prawdziwe załamanie. Jednak pomimo tak przykrej historii Francis nie trzyma urazy do Ludwiga. W końcu każdy może popełniać błędy, oui?

Prusy:
Najlepszy przyjaciel Francisa. Choć jeśli znasz historię, pewnie trudno ci uwierzyć, że ta dwójka walcząca przeciw sobie w wojnie siedmioletniej, teraz dogaduje się jak starzy dobrzy kumple. A jednak! Pomimo starych ran ta dwójka przynajmniej umie znieść siebie nawzajem i pomimo zgryźliwości, przepychu „skromności” czy humorków nie przestali się kolegować. Oboje cieszą się renomą najlepszych znajomych zwłaszcza, jeśli chodzi o walkę przeciw Austrii.
Należy do Bad Friends Trio (nie mylcie z Bad Touch Trio, proszę) jako postrach wszelkich dam i frajerów. Wszędzie gdzie się zjawią, wiedź, że coś się stanie! I dlaczego masz nie mylić obu nazw? Ta druga brzmi… jakby byli patologicznymi pedofilami! MON DIEU, NON! Poza tym… nazwę Złych Przyjaciół można uznać także pod ich przeszłość, która pasuje tak, że trochę źle się dopasowali…

Kanada:
Jeden z dwóch ulubionych wychowanków Francisa. Pomimo niektórych braków we francuskim, bardzo kocha Mattheu. Uważa go za cenny skarb i pomimo odejścia od niego nie ma mu za złe. W końcu każde dziecko kiedyś dorasta! …nawet, jeśli Francuz czasami dalej traktuje blondyna jak dziecko. Zresztą tyle dobrego, że mu nie zrobił takiej rewolty jak Ameryka Anglii!

Hiszpania:
Obecnie najlepszy przyjaciel Francisa, choć w przeszłości bywało różnie. Wojny Napoleońskie to chyba najważniejszy punkt zaczepienia dla inności ich relacji kiedyś. Francja pod przywództwem Napoleona Bonaparte zdobyła Hiszpanię i stała się jego zaborcą. Francis nie czuł się z tym dobrze, zwłaszcza słysząc o partyzanckich atakach, jednak nie chciał widzieć wad swojego Wielkiego Wodza. Zresztą lata te minęły i pomimo krwawych sytuacji obaj nie chowają do siebie urazy i uważają się za przyjaciół.
Należy do Bad Friends Trio (nie mylcie z Bad Touch Trio, proszę) jako postrach wszelkich dam i frajerów. Wszędzie gdzie się zjawią, wiedź, że coś się stanie! I dlaczego masz nie mylić obu nazw? Ta druga brzmi… jakby byli patologicznymi pedofilami! MON DIEU, NON! Poza tym… nazwę Złych Przyjaciół można uznać także pod ich przeszłość, która pasuje tak, że trochę źle się dopasowali…

Madryt:
Jak było już wspomniane u Antonio, wojny Napoleońskie odcisnęły chyba największe piętno na relacjach tej pary. Rozstrzelanie powstańców madryckich było chyba najgorszym momentem tej znajomości jednak o ile Tosiek nie chowa urazy, o tyle Ana Mari pała nienawiścią za ten okres. A nienawiść u kobiet nigdy nie zostaje zmazana. Mimo to Francis nigdy nie miał szczęścia u Mad. Już dawniej założył się z Gilbertem (choć on o tym nie wie, xD), że Francuz poderwie stolicę Tośka i omoczę ją sobie wokół palca. Zabawi się, a potem zostawi jak to miewał robić wcześniej. Niestety tym razem zdobycz nie była taka łatwa i nie poddawała się strzale Amora. Francis jednak się nie poddawał i starał się cały czas wygrać zakład.

Anglia:
Francis aż za dobrze ma wryte w pamięci wspomnienia. Wszystkie niestety niezbyt miłe, bo najgorszym z koszmarów Francuza jest śmierć Joanny. Reszta wspomnień też nie najciekawsza. Oboje toczyli walki od samego początku istnienia Anglii. Było to niejako hobby i pewnik świata, bo… cały świat się może zawalić, ale ta dwójka i tak będzie się kłócić. Nie robili tego z nienawiści. Raczej sympatii i braku lepszego zajęcia. Fran kocha złościć tego zgryźliwego tetryka~

6. Ciekawostki:
- W grze imiona ludzkie państwa wymyślają sobie dopiero w domu podczas sojuszu :0
- Jako jedyny poza druidami zna przepis na Magiczny Napój, ale kiedy Napoleon ruszył na Moskwę zgubił swój złoty sierp i przez to Francja przestała być już mocarstwem
kontynentu. Czy już domyślacie się, czemu na fladze ZSRR sierp i młot są żółte jak złoto?
- Wikipedia uznaje Francję za dawniejszą Galie i przez to Francis zdobył miano jednej ze starszych postaci w serii. Prawdą jednak jest, że Galia to Galia a Celtowie to Celtowie, więc pozwoliłam sobie na urodziny Francisa w 125 roku p.n.e. Stworzona wtedy została prowincja – Galia Narbońska, którą można uznać za dziecko Galii i Antycznego Rzymu. Daje to wystarczająco dużo lat, by Francis mógł być nastolatkiem, kiedy spotyka Anglie.
- Jego ulubionym owocem są winogrona.
- Kwiatami zaś są Lilie i Róże. O dziwo wbrew temu, że kwiatem narodowym jest Irys.
- Szybko biega. Cholernie szybko, ale to nic dziwnego, kiedy Le Parkour pochodzi z jego kraju.
- Posiada broń, w sumie dwie bronie… Jedną jest sztylet trzymany z tyłu za paskiem, zaś podstawową jest rapier. Pomimo masy i wielkości broni Francis posługuje się nią znamienicie zręcznie. Prawdopodobnie wynika to z lat praktyki, a także siły nieco większej jak u przeciętnego śmiertelnika. Atutem broni, zatem staje się masa, która przy silnym pchnięciu lub zamachu staje się dużo groźniejsza od jakiegokolwiek ataku broni białej (pomijając bronie dwuręczne).
- Imię „Francis” oznacza po prostu „Francuza” i posiada też inny zapis, „François”. Jego nazwisko, „Bonnefoy”, to „dobra wiara”.

7. Cele:
Oczywiście wydostać się z domu! Szkoda tylko…że empatia by mu nie dawała spać po nocach jakby zostawił resztę w domu. Tak, więc stara się jak tylko może by uratować także i innych, a chyba zwłaszcza swoich najbliższych przyjaciół… *znaczący wzrok na BFT, ale i na Anglię*
Francja
Francja

Liczba postów : 27
Points : 8177
Join date : 27/03/2013

Powrót do góry Go down

  L'amour est un oiseau rebelle~  Empty Re: L'amour est un oiseau rebelle~

Pisanie by Steve Czw Mar 27, 2014 4:11 pm

Bardzo ładne KP, nie ma się czego przyczepić. poza jedną literówką, ale to nic.

AKCEPT
Steve
Steve
Admin

Liczba postów : 66
Points : 8231
Join date : 25/03/2013

https://hetaoni.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach